Co wy na to ???

Тема у розділі 'Polska | polskie forum', створена користувачем Marysia, 1 лип 2012.

  1. Marysia

    Marysia Moderator

    Pisz na Berdyczów
    Bałagan z przyznawaniem środków na działalność Polonii służy Radosławowi Sikorskiemu do poszerzania swojej strefy wpływów – uważa publicystka „Rzeczpospolitej”
    To małe miasteczko na Ukrainie słynęło z jarmarków, a nade wszystko z frazy „pisz pan na Berdyczów" rozsławionej w poemacie „Beniowski" Juliusza Słowackiego. Dziś ma szansę ponownie przejść do historii. I nie chodzi tym razem o historię literatury polskiej. Berdyczów może wkrótce stać się symbolem działań polskiego resortu spraw zagranicznych wobec Polonii.
    Wydawałoby się – rzecz nudna i banalna. Ot, kolejny urzędniczy spór kompetencyjny. W styczniu media podały, że MSZ chce przejąć funkcjonujący do tej pory przy Senacie fundusz na dofinansowanie działań polonijnych. Dotychczas to Senacka Komisja ds. Łączności z Polakami za Granicą decydowała o tym, jak rozdysponować ok. 70 mln zł rocznie na zadania zdefiniowane jako „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą". Wspierane były szkoły, pisma polonijne, festiwale. Decyzję o tym, kto ile dostanie, politycy różnych ugrupowań musieli ze sobą uzgadniać.
    Wygrana wojna Sikorskiego
    Przeniesienie funduszu do MSZ oznacza rezygnację z jakichkolwiek uzgodnień z opozycją i w pełni uzależnia środowiska polonijne od aktualnej władzy. Ale MSZ przedstawiał takie argumenty za forsowanym rozwiązaniem, które brzmiały racjonalnie. Taki choćby, że to konsulaty najlepiej orientują się w potrzebach Polonii. Jedna instytucja zajmująca się dystrybucją funduszy będzie miała nad nimi lepszą kontrolę i zapobiegnie ich marnotrawstwu. Otwarte konkursy to zaś najuczciwsza forma przydzielania środków finansowych. Padł też argument prawny: zgodność projektu budżetu na 2012 r. z konstytucją. Argumentowano, że Senat – jako władza ustawodawcza – nie może się bezpośrednio zajmować rozdziałem dotacji.
    Po marcowych przepychankach parlamentarnych stało się jasne, że MSZ wojnę wygrało i fundusz „Współpraca z Polonią i Polakami za granicą" (w tym roku to 65,5 mln zł) będzie dzielony w resorcie Radosława Sikorskiego. Ponieważ jednak ministerstwo nie przekazuje środków bezpośrednio organizacjom polonijnym, postanowiło powierzyć to zadanie polskim organizacjom pozarządowym. Dystrybucją środków z MSZ miały się więc zająć m.in. Wspólnota Polska, Fundusz Pomocy Polakom na Wschodzie oraz fundacja Semper Polonia.
    Teoretycznie zatem niewiele się zmieniło, ponieważ w poprzednich latach Senat korzystał z pośrednictwa tych samych organizacji. W praktyce okazało się, że MSZ nie jest w stanie przeprowadzić procedur tak szybko, jak robił to Senat. Ziściły się obawy działaczy polonijnych, że wprowadzenie nowych zasad w trakcie roku, w którym funduszy jeszcze nie rozdysponowano, grozi katastrofą.
    Niezależnie od tegorocznych przepychanek prawo budżetowe nie pozwala podzielić środków na dotacje przed wejściem w życie budżetu. Z niezrozumiałych powodów od wielu lat żaden rząd nie jest w stanie doprowadzić do uchwalenia budżetu wcześniej niż w marcu lub nawet w kwietniu – nawet gdy ten sam premier rządzi już piąty rok. Nawet zatem w normalnych warunkach przez pierwszy kwartał każdego roku organizacje korzystające z państwowych dotacji muszą działać na kredyt. Zmiana urzędu rozdzielającego środki ten czas oczekiwania musiała wydłużyć. MSZ parło jednak do zmiany z konsekwencją barana forsującego płot. Na rezultat nie trzeba było długo czekać. Na początku czerwca sytuacja wielu polskich mediów na Ukrainie okazała się krytyczna.
    – Upłynęło już pół roku. Ciągle pracujemy, ale teraz już nie mamy pieniędzy na bieżącą działalność: opłacenie domen i hostingu, papier oraz druk. O wynagrodzeniu autorskim w ogóle nie wspomnę – skarży się Jerzy Wójcicki, redaktor adresowanego do Polonii portalu polonijnego Wizyt.net i prezes Stowarzyszenia Polonijnego Kresowiacy.
    W podobnej sytuacji znalazło się wiele gazet – na przykład „Kurier Galicyjski", „Dziennik Kijowski" czy wydawana w Żytomierzu „Gazeta Polska" – a także ośrodki kultury, jak Dom Polski w Barze. W tym gronie jest też „Mozaika Berdyczowska", miesięcznik wychodzący od 18 lat staraniem miejscowej Polonii i rozdawany przy parafiach w Berdyczowie i okolicach Żytomierza.

    Agnieszka Rybak
    Rząd przejął kontrolę nad finasowaniem organizacji polonijnych. Efekt: zamieszanie, brak decyzji i wypłat pieniędzy.
    Bałagan z przyznawaniem środków na działalność Polonii służy Radosławowi Sikorskiemu do poszerzania swojej strefy wpływów – uważa publicystka „Rzeczpospolitej”
    Chociaż organizacje pozarządowe złożyły wnioski o dofinansowanie jeszcze we wrześniu ubiegłego roku, to definitywnej odpowiedzi, czy otrzymają pieniądze, nie dostały do dziś. Co prawda resort spraw zagranicznych konkurs rozstrzygnął w maju, jednak tak okroił środki, że wiele dotowanych dotychczas drobnych projektów (niezwykle ważnych dla lokalnych społeczności) dotacji nie dostało. Na dodatek ministerstwo tonie w morzu odwołań. Pieniędzy nie ma, decyzji też nie.
    Redaktor naczelna „Mozaiki Berdyczowskiej" Larysa Wermińska nie ukrywa rozgoryczenia: – Fundusz Pomocy Polakom na Wschodzie powiadomił nas 5 czerwca, że nie otrzymał dofinansowania na „Mozaikę" i ponownie zwrócił się do MSZ o środki na pismo. Po dalsze informacje mam zgłosić się w końcu czerwca.
    Działacze polonijni podkreślają, iż nie spodziewali się, że zmiany związane z przesunięciem funduszy z Senatu do MSZ uderzą w nich tak silnie: – Trzeba było od razu otwarcie powiedzieć, że nie będą nam pomagali, a nie wykręcać kota ogonem – denerwuje się Wermińska.
    Przeniesienie funduszu do MSZ w pełni uzależnia środowiska polonijne od aktualnej władzy
    Problem mają nie tylko polonijne media. Po raz pierwszy od 1998 r. fundacji Semper Polonia nie przyznano dotacji na stypendia dla zdolnej młodzieży. Studenci, którzy już z nich korzystają, nie wiedzą, czy MSZ w jakiejkolwiek formie zechce im pomóc w zakończeniu edukacji.
    Rozgoryczona jest też młodzież, która chciała rozpocząć studia: „Większość polskich rodzin mieszka na poziomie ubóstwa, pożycza pieniądze i nie dojada, aby postawić dziecko na nogi. Stypendium było wsparciem i pomocą" – pisze polonijna studentka. Studia na Ukrainie to wydatek rzędu 8 – 15 tys. hrywien rocznie, czyli równowartość ok. 3 – 6 tys. zł. Przeciętne wynagrodzenie wynosi w przeliczeniu na złotówki 800 – 1000 złotych, średnia renta zaś 330 zł.
    Jednak te problemy przez długi czas nie spędzały urzędnikom MSZ snu z powiek. Ministerstwo ożywiło się dopiero wtedy, gdy liderzy polonijnych organizacji spod Lwowa zapowiedzieli, że pofatygują się do Warszawy, by zaprotestować przed budynkiem resortu. Wtedy drzwi konsulatów otworzyły się przed nimi na oścież. Przy okrągłych stołach zasiedli przedstawiciele polskiego ministerstwa, by wsłuchać się w ludzkie problemy i zapewnić, że liderzy organizacji nie będą pozostawieni sami sobie. „Ustalane są wspólnie wszystkie te przedsięwzięcia, które – mimo skreślenia ich przez krajowe organizacje pozarządowe – powinny zostać zrealizowane, a środki na ich realizację MSZ zapewni ze swojego budżetu" – wyjaśnia ministerstwo. Działacze polonijni uzyskali więc zapewnienie, że urzędnicy zrobią to, co dawno już i bez problemów powinno być zrobione.
    Wojna nerwów
    MSZ wykręca się dziś, że za bałagan odpowiadają organizacje pozarządowe, za pośrednictwem których organizacje polonijne składają wnioski. Tyle że to resort sam je do współpracy wskazał. Stowarzyszenia i fundacje z kolei tłumaczą, że nie jest ich winą, iż dostały znacznie mniej pieniędzy niż w ubiegłych latach. Nadal nie ma decyzji, co stanie się ze stypendiami dla zdolnych studentów fundacji Semper Polonia. MSZ twierdzi, że stypendia dla młodzieży będą. Jednak kiedy – nie wiadomo.
    Można mieć nadzieję, że wojna nerwów, którą MSZ zafundował Polonii, zakończy się sfinansowaniem tych inicjatyw, które do tej pory pieniądze dostawały. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by dla małej społeczności z Berdyczowa i Żytomierza rząd poskąpił 8 tys. dolarów – a o taką roczną dotację na gazetę oraz prowadzenie sobotniej szkoły dla polskich dzieci wystąpiła „Mozaika Berdyczowska".
    Jednak żaden działacz polonijny nie będzie miał już złudzeń, od czyjej dobrej woli zależy jego los. Powiedzenie „pisz na Berdyczów" ma już współczesną wersję: „Pisz do Sikorskiego".
     
  2. andrzej

    andrzej Дуже важлива персона

    К сожалению обычное дело: лидеры диаспоры не могут поделить деньги и звания. Польская диаспора не исключение. Оптимального решения лично я не знаю.
     
  3. Marysia

    Marysia Moderator

    Zawsze działaliśmy jak należy, póki sprawa nie trafiła do Sikorskiego, aż wstyd że z takim nazwiskiem. Od innej strony to wygląda tak - nasze i in. radia, gazety i in. organizacje nie otrzymały ani złotówki od początku roku. Jest lipiec. Pracujemy na kredyt z łaski organizacji ukraińskich które udzielają dzierżawy eteru, drukarni i t.p. Cierpliwość im się już kończy, ale jeszcze wierzą, że Polska ich nie okłamie i rozliczymy się z nimi. Ale wiecznie czekać nie będą. Narazie Radek gra na newach wszystkich Polakow na Ukrainie. Bo każdy dzień przynosi nowe coraz większe problemy. I to wszystko dzieje się z ramienia wiadomych osób. Sęk w tym, że jak w tym miesiącu nie zapadnie jakaś decyzja w MSZ to i my, i in. organizacje powalą się jedna za drugą efektem domino. Radio poprostu przestanie istnieć jak i dziesiątki innych organizacji, gazet i polskich domów. Jest bardzo fajnie machnąć wszystkich Polaków na Ukrainie za jednym zamachem, bo od państwa ukraińskiego i tak ani kopiejki nigdy nie otrzymaliśmy i nie otrzymamy, a tu cios z Polski i KONIEC.
     
    Останнє редагування: 23 лис 2012
  4. Jacek

    Jacek Well-Known Member

    Wstyd. I tyle.
     
  5. Marysia

    Marysia Moderator

    Słabo powiedziane.
    Wychodzi tak, że słwo polskie kończy swe istnienie poza granicami kraju.
     
  6. andrzej

    andrzej Дуже важлива персона

    Marysiu, не надо так трагически. Есть Интернет, спутниковое телевидение.

    Лет через 10-15 бумажная пресса просто перестанет существовать, да и книги на бумаге скорее всего.

    Если кому чего надо, тот всегда это найдет.
     
  7. Marysia

    Marysia Moderator

    Andrzeju,z jednej strony masz rację, a z innej - hosting internetowy trzeba opłacać, materiały na stronę przygpotowywać. A z jeszcze innej strony - Radio Lwów na falach miejscowych, gazety istnieją dla tego starszego pokolenia co tu zostało i nie wyjechało. Są to 70-80 letnie babcie i dziadkowie, którzy z Internetu poprostu nie korzystają, bo nie mają możliwości. To oni są naszą główną audytorią i na nich się orientujemy. A co z Domami Polskimi w różnych miastach? Przecież one są ludziom potrzebne i spełniają różne funkcje. Jk narazie totalna klapa! Już nie wspominając o studentach bez stypendium i chorych ludziach bez leków.
     
  8. andrzej

    andrzej Дуже важлива персона

    Marysiu, может напишу kompletnę bzdurę, а может чего чуть-чуть умного, судить тем, кто прочитает.

    1) Денег сколько ни давай, и как не распределяй, даже если по твоему мнению они на все 100% будут делиться правильно, всегда кто-то найдется в диаспоре (в полонии в данном случае), кто скажет, что деньги были даны не тем людям, которые делали все не так, или вообще не далали ничего на самом деле, по их словам.

    2) Польша конечно должна поддерживать полонию. Но главная ставка должна быть всетаки на молодежь, а не на стариков. А тут главная привлекательность страны - ее экономическое процветание. Даже денег ни на что давать не нужно будет (что конечно же будет неправильно), все равно будут к этой стране тянуться, язык учить, культуру, историю. Деда-прадеда поляка откопают, в смысле вспомнят, в архивах документы найдут сами. В противном случае единицы энтузиастов.

    Так вот, люди типа Туска в руководстве страны, это путь к процветанию, типа Ярка to zacofanie.
     
  9. Marysia

    Marysia Moderator

    Bardzo się mylisz Andrzeju! Bardzo! Na temat Tuska. Za czasów Kaczyńskiego i jego poprzedników wszystko działało sprawnie. Każda organizacja była mniej - więcej finansowana do takiego stopnia, że mogła istnieć i normalnie spełniać swoje funkcje. Teraz Tusk, Radek i reszta chcą rozwalić wszystko co było stworzone ciężkim trydem i sprawnie działało. Po co? Niewiadomo! Chociaż wiadomo, że chą aby pamięć o Kresach została wytarta, szczególnie u młodego pokolenia. A na temat dziadków czy prdziadków - teraz każdy Ukrainiec szuka w rodzinie Polaków, bo można dostać Kartę Polaka i spokojnie jeździć do Polski. I na tym polega ich prawda. A my musimy się martwić o swoje istnienie. Gazetę polską w Żytomioerzu już zamknięto, pomimo tego, że jest tam naprawdę dużo Polaków, liczba przyrównuje się do Lwowa.
     
    • Подобається Подобається x 1
  10. andrzej

    andrzej Дуже важлива персона


    Значит так:

    Моя теща, украинка по национальности, проживающая в Москве, очень хорошо знает немецкий язык, и польский тоже.

    Подрабатывает репетиторством. От желающих заниматься немецким, отбоя нет. Этим желающим не немцы выделяли на обучение деньги - 100%. Заниматься польским был один желающий за все время, это примерно за лет 15.

    Будет экономика Польши на уровне немецкой, от желающих изучать польский у моей тещи тоже отбоя не будет.

    При Ярке и PiS такого не случится никогда. При Туске и РО вероятно.
     
  11. Jacek

    Jacek Well-Known Member

    Proszę Andrzeju zapoznać się z dynamiką zadłużenia Polski a potem wypisywać mądrości rodem z dzisiejszej "Trybuny Ludu".
    Rząd Donalda Tuska to w najlepszym razie ( piszę całościowo nie wchodzę w szczegóły, więc załóżmy,że nie dotyczy to wszystkich resortów-premiera na pewno) grupa nieświadomych ignorantów, w najgorszym kolejny ruski wsad w historię Polski. Przepraszam-jaśniej nie potrafię.
    Muszę jeszcze dodać,że Twoje (czytaj moskiewskie) spojrzenie na PiS i Jarosława ( o Lechu nie wspomnę) kazało mi znacznie zweryfikować spojrzenie na tych polityków ( aczkolwiek traktat lizboński będzie mi trudno Lechowi zapomnieć)
     
  12. Marysia

    Marysia Moderator

    Zgadzam się z Jackiem na temat PO i PiS. Ale! Istnieje Andrzeju duże ale, że nie uczymy się języka z powodów ekonomicznych czy innych w tym rodzaju. To jest nasz język Ojczysty i są to nasze korzenie. I tylko z tego powodu kultywujemy tradycje polskie a nie żadne inne! I tego się trzymajmy.
     
  13. andrzej

    andrzej Дуже важлива персона


    Я тоже выучил польский по зову души моей. На уровне понимания, по крайней мере. Вот только я понимаю, что таких энтузиастов как я крайне мало. Нужен стимул. Я был бы крайне рад, если бы, пусть 10% (по численности), от того количества людей в Москве, что учат немецкий, учила польский.


    Pani порадовал бы такой разворот событий, или нет? В смысле довольно много москвичей стали бы учить польский язык.
     
  14. Marysia

    Marysia Moderator

    Nie chodzi mi o poprostu naukę języka. Co ci ludzie będą mieć wspólnego z Polską ucząc język? Chyba nic. Bo nie są Polakami, ani nie wybierają się żyć w Polsce. Nie wiem czy jest u nich taka potrzeba. Naprzykład Ty znasz język, bo masz polskie korzenie? Tak samo i my żyjący we Lwowie i pracujący w radiu i in. organizacjach. Jesteśmy z pochodzenia Polakami.
     
  15. Marysia

    Marysia Moderator

  16. andrzej

    andrzej Дуже важлива персона

    Язык основа. Будет Polska zacofana (вариант братьев и Рыдзыка), польский будет нужен горстке энтузиазтов. 10% максиму от молодежи в полонии. Будет Польша процветающая, пусть даже выдумают деда-прадеда поляка, но язык учить будут. А язык это главное приобщение к культуре страны.

    P.S. Милош виртуозно польским владел. И не надо его в предатели зачислять. Человек просто метался, время такое было. И Нобелевскую премию ему не руководство PRL выдало.
     
  17. Marysia

    Marysia Moderator

    Dzisiaj zawiesili Monitor Wołyński
     
  18. andrzej

    andrzej Дуже важлива персона

    "Monitor Wołyński" zawiesił działalność
    Środa, 4 lipca 2012 (21:23)

    "Monitor Wołyński" - polski dwutygodnik z Ukrainy, został zawieszony na czas nieokreślony. Decyzję w tej sprawie podjęło kolegium redakcyjne. Głównym powodem zawieszenia wydawania czasopisma jest wstrzymanie wsparcia finansowego.

    Zmiany dotyczące finansowania Polonii i Polaków za granicą zostały wprowadzone w tym roku. W myśl ustawy środki na ten cel będą pochodziły teraz z budżetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ), a nie jak dotychczas z Kancelarii Senatu.

    Spór, jaki nastąpił między resortem spraw zagranicznych a Senatem w sprawie tego, która z instytucji powinna finansować działalność Polonii i Polaków za granicą, spowodował, że wszelkie dotacje zostały wstrzymane. Już wówczas pojawiła się obawa, że niektóre organizacje czy instytucje polonijne mogą być pozbawione środków finansowych, co w konsekwencji może doprowadzić do ich upadłości lub pogrążenia w kryzysie ekonomicznym.

    Przykładem mogą być polskie czasopisma wydawane na Wschodzie, które mogły być publikowane dzięki wsparciu finansowemu przekazywanemu przez Senat.

    Zmiany w ustawie zrodziły także ogromne problemy i obawy wśród małych i średnich stowarzyszeń i fundacji. Według nowych założeń dofinansowane przez MSZ mają być jedynie te organizacje, których budżet w minionych 5 latach przekroczył 500 tys. zł. Zawieszenie dotacji spowodowało, że wiele polskich organizacji musiało z niepewnością oczekiwać na opóźnione decyzje MSZ.

    Przykładem instytucji, która ucierpiała na „przepychankach” resortu Radosława Sikorskiego (PO) i Senatu, jest „Monitor Wołyński”. Jako podstawowe cele redakcja stawiała sobie m.in. przybliżenie Polski Ukraińcom oraz przybliżenie Wołynia Polakom. „Monitor Wołyński” był czasopismem dwujęzycznym - teksty w nim umieszczane były w językach polskim i ukraińskim. „Monitor” wydawany był dotychczas w nakładzie ok. 5 tys. egzemplarzy.


    http://www.naszdziennik.pl/polska-kresy/3063,monitor-wolynski-zawiesil-dzialalnosc.html


    P.S. Хрен его знает, кто прав, кто виноват. Как говорят в России, без пол-литра тут не разберешься.
     
  19. Marysia

    Marysia Moderator

    Masz rację(((((
    My też jeszcze nie dostaliśmy finansowania(((((((((
     
  20. Marysia

    Marysia Moderator

    Dobry wieczór!
    Nasza sytuacja, nie tylko Radia Lwów, lecz wszytskich mediów na Ukrainie jest naprawdę tragiczna. W ostatnim artykule na stronie radiowej, o wizycie Ciska do Lwowa, można usłyszeć wszystko i stosunek MSZ do mediów polskich na Ukrainie też. Jest to długie nagranie, ale warte wysłuchania. Co do naszej redakcji, to od początku roku redakcja jest zadłużona na prawie 7 tys. dolarów!!! Jeżeli interesują szczegóły, podaję nr i maila do przezesa Teresy Pakosz: +380676750662, lotost@rambler.ru
    Pozdrawiam i proszę, wg możliwosci o rozprzestrzenienie tej informacji, ponieważ już jest koniec lipca, a żadne! medium na Ukrainie nie dostało finansowania. Nic oprócz jakichś wątłych obietnic ze strony fundacji czy MSZ.
    Naszym zdaniem: gdzie jest mnej Polaków i gazeta ma mniejszy nakład - nie zostanie sfinansowana, no i odpowiednio ci Polacy polskiej gazety nie potrzebują. Czy oni chcą aby Polskość tutaj zginęła ostatecznie? Chyba tak. I jak tu funkcjonować? Dojdzie do tego, ze stracimy ostatecznie nasze siły i polskie media naprawdą przestaną istnieć. Wszystko zmierza wlaśnie ku temu. Najbardziej oburzający zarzut ze strony MSZ - że nie korzystamy z pomocy sponsorów i samorządów lokalnych. Czy min zdaje sobie sprawę co mówi? Na zachodniej Ukrainie wszystkie samorzady składają się z przedstawicieli partii Swoboda. Wymawiają nam osobiste ambicje i pretensje do państwa polskiego. A my pracujemy społecznie!
    Mamy jedyną nadzieję na zaintresowanie się nami mediów z Polski i jakiś szum który być może wpłynie na MSZ. Prosimy o pomoc!
    Więcej o tym na www.radiolwow.org
     
    Останнє редагування: 23 лис 2012
а де твій аватар? :)